Tekst i zdjęcia: Andrzej Grudzień
Szaleję ostatnio za może niezbyt pięknym ale za to wspaniałym technicznie OM-D E-M1. Pstrykam, pstrykam, oczy cieszę pięknym obrazem. Jego ostrością, kolorem, szczegółami.
A naprawdę jest czym podniecać się, bo jak na takie małe "coś" power jest jak z tzw. pełnej klatki. To zminiaturyzowany profesjonalny aparat, którym zrobię każdy rodzaj zdjęć bez obciachu i zmartwienia, że to nie do końca godny fotografa sprzęt. Tak było kiedyś gdy pojawił się E-P1, którego wtedy uwielbiałem za nowatorskie podejście do fotografii cyfrowej. To był jeden z pierwszych bezlusterkowców, z jeszcze prymitywnym systemem AF i taką sobie matrycą. W sumie to pierwszy PEN focił przyzwoicie ale zazwyczaj oczekujemy od każdej nowości Bóg wie czego. Ja nie oczekiwałem, bo zachwycałem się jego wielkością i designem.
Teraz E-P1 z wizjerkiem + M.Zuiko 17/2.8 leży na półce i cieszy moje oko.
Ale do głowy przyszedł mi pomysł aby zderzyć technologię z roku 2009 z najmłodszym dzieckiem Olympusa z końca 2013 roku. Niby minęło tylko 4 lata ale między tymi aparatami są różnicę na miarę lat świetlnych.
Włączyłem obydwa aparaty i pierwsze wrażenie piorunujące. Ekran E-P1 przypomina mi mój pierwszy kolorowy telewizor kupiony chyba jeszcze za czasów Jaruzela.
Punkty AF
E-P1 11 punktów & E-M1 81.
Bez komentarza.....
Dobra. Pora na fotki. Zimno na dworze więc nie wyłażę na zewnątrz. Pstryknę moje pamiątki, które przywożę z wakacji. Światło w sypialni mam słabe ale ta słynna Olympusowska stabilizacja zawsze da radę.
Bawię się wiec w czułości staruszkiem E-P1 i kosmicznym E-M1.
ISO 200
E-P1 |
E-M1 |
ISO 400
E-P1 |
E-M1 |
ISO 800
E-P1 |
E-M1 |
ISO 1600
E-P1 |
E-M1 |
ISO 3200
E-P1 |
E-M1 |
ISO 6400
E-P1 |
E-M1 |
ISO 12800 E-M1
ISO 25600 E-M1
Zaskakujące dla mnie jest to, że OFR w E-P1 "waży" 11,7 MB, a w E-M1 13,5 MB. A taka różnica w szczegółach i dynamice.
ISO 400, E-P1 |
ISO 400, E-M1 |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz