Tekst: Piotr Kowalski
Olympus OM-D E-M5 czyli pierwszy z zaawansowanych modeli aparatów systemowych przeznaczonych dla użytkownika PRO pojawił się w lutym 2012 roku. I można było oczekiwać, że wyjdzie coś jeszcze nowszego, jeszcze bardziej dopracowanego, jeszcze bardziej naj w stosunku do poprzednika.
Olympus OM-D E-M5 czyli pierwszy z zaawansowanych modeli aparatów systemowych przeznaczonych dla użytkownika PRO pojawił się w lutym 2012 roku. I można było oczekiwać, że wyjdzie coś jeszcze nowszego, jeszcze bardziej dopracowanego, jeszcze bardziej naj w stosunku do poprzednika.
Niektórzy spodziewali się nowości na początku roku. Olympus jednak nie śpieszył się z premierą następcy (lub modelu wyżej) i wcale się nie dziwię, gdyż E-M5 jest najbardziej cenionym aparatem bezlusterkowym na świecie.
Ale wszytko idzie na przód i nie spoczywając na laurach stajnia Olympusa już za chwilę ogłosi premierę nowego modelu OM-D E-M1. Czy to będzie następca czy model, który będzie funkcjonował równolegle, przynajmniej przez czas jakiś, czas pokaże. Ja myślę, że będą uzupełniać się.
![]() |
OM-D E-M1 |
![]() |
OM-D E-M5 |
Wiem, że wiele osób kręciło nosem na to, że E-M5 jest trochę za mały, że nie "leży im w dłoni" itd. Ale przecież ten aparat był wzorowany na klasycznych konstrukcjach analogowych i wtedy nikomu to nie przeszkadzało, a grip czyli winder, motor drive był doczepiany zewnętrznie. I tak jest również w przypadku pierwszego modelu z serii OM-D. Jestem pewien, że wąskie grono z osób kręcących nosem nie miała możliwości popracowania z podpiętym gripem albo chociaż jego pierwszą częścią poprawiającą uchwyt.
Ale wracając do nowości. Olympus wypuszczając model E-M1 wyszedł na przeciw oczekiwaniom użytkowników w klasie PRO powiększając uchwyt przypominający ergonomię użytkowania współczesnych "dużych" lustrzanek. Jeśli częściej będziemy robić zdjęcia portretowe lub w pionowej perspektywie mamy również opcję rozbudowy o battery grip z przeniesieniem automatyki i przyciskiem spustu migawki.
Parametry techniczne nowego OM-D według jeszcze nie potwierdzonych informacji:
Rozdzielczość 16 MP
AF 81 punktów (hybrydowy, współpracujący z obiektywami systemu 4/3)
Zdjęcia seryjne 10 kl/s
Wbudowane Wi-Fi
Czas synchronizacji błysku: 1/320s
Zakres ISO: 200-25600
Zakres czasów naświetlania: 1/8000s-60s
3" odchylany ekran dotykowy TFT LCD
EVF z rozdzielczością 2.360.000 pikseli
Waga: 430g
Wymiary (SxWxG): 122 mm x 68 mm x 37 mm
AF 81 punktów (hybrydowy, współpracujący z obiektywami systemu 4/3)
Zdjęcia seryjne 10 kl/s
Wbudowane Wi-Fi
Czas synchronizacji błysku: 1/320s
Zakres ISO: 200-25600
Zakres czasów naświetlania: 1/8000s-60s
3" odchylany ekran dotykowy TFT LCD
EVF z rozdzielczością 2.360.000 pikseli
Waga: 430g
Wymiary (SxWxG): 122 mm x 68 mm x 37 mm
Zdjęcia aparatu już od jakiegoś czasu krążą po internecie. Na PENowcu też go pokazaliśmy przy okazji pierwszych przecieków o nowym obiektywie 12-40mm f/2.8 PRO.
Z informacji, które coraz bardziej im bliżej premiery wydają się prawdopodobne, możemy się dowiedzieć, że nowy Olympus będzie miał 16 mln matrycę, która sprawdziła się w poprzedniku jak również w modelach z serii PEN, w których była wykorzystana (E-PM2 / E-PL5 i najnowszym E-P5). Z tą jedną różnicą iż nie będzie ona wyposażona w filtr dolnoprzepustowy (AA), dodatkowo obsługiwał ja będzie nowy wydajniejszy procesor obrazu TruePic VII. Tak jak w najwyższym modelu z serii PEN E-P5 czułość ISO będzie wybierana w zakresie 100-25600 przy czym najniższa wartość prawdopodobnie pozostanie oznaczona jako LOW. Z ciekawostek nowa matryca zapewne będzie wyposażona w dodatkowe subpiksele, wykorzystywane do poprawienia szybkości pracy AF w detekcji fazy. Ciekawe ma być rozwiązanie przy AF-S. Aparat będzie wykorzystywał detekcję kontrastu lub fazy, natomiast przy AF-C będzie używał jednej i drugiej czyniąc go jeszcze bardziej efektywnym. Na pewno wpłynie to na poprawienie kompatybilności i przyspieszenie pracy AF z obiektywami systemu 4/3. Nośnikiem pamięci pozostanie karta SDHC/SDXC i nadal będzie to jeden slot. Dla videofilmowców pojawi się wbudowane złącze do mikrofonu zewnętrznego. Wizjer ma być ulepszoną wersją tego prezentowanego razem z PEN-em E-P5 modelu VF-4, który dodatkowo ma dostosowywać intensywność świecenia do otoczenia zewnętrznego.
Mając możliwość pobawienia się podczas konferencji prasowej organizowanej przez Olympus Polska modelem E-P5 z wizjerem VF-4 i porównaniem do wizjerka którego używam VF-2 czy nawet nowej wersji w E-M5 to zrobiło na mnie wrażenie. I szczerze nie mogę doczekać się na to nowe cacuszko i pełne informacje na temat nowego modelu i jego możliwości.
Czekam na premierę!
Tekst: Piotr Kowalski
Tekst: Piotr Kowalski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz