Tekst: Andrzej Grudzień
Postanowiłem zacząć mój opis nowego PENa E-PL5 od filmowej prezentacji aparatu i jego możliwości. Kto jeszcze nie miał okazji poznać jego potencjału powinien teraz wygodnie usiąść w fotelu. A mnie po takim wstępie łatwiej będzie pisać o poszczególnych, czasami nie związanych ze sobą, funkcjach PENa.
Postanowiłem zacząć mój opis nowego PENa E-PL5 od filmowej prezentacji aparatu i jego możliwości. Kto jeszcze nie miał okazji poznać jego potencjału powinien teraz wygodnie usiąść w fotelu. A mnie po takim wstępie łatwiej będzie pisać o poszczególnych, czasami nie związanych ze sobą, funkcjach PENa.
A także o jego jakości obrazu rejestrowanego. Tutaj będę się trochę jarał na dużym wdechu.
Ci co jednak wolą mieć wszystko czarno na białym mogą sobie poczytać jeszcze specyfikację techniczną. A teraz startujemy...
Zobaczcie jego buźkę. Prawda,że wygląda nieźle. Bardzo podobają mi się starsze modele E-PL3 i E-PM1, a 5-tka jest bardzo podobna. Gorzej z nowym E-PM2 - ten przypomina mi E-PL1, z którym lubiłem się średnio.
A teraz coś co mnie niesamowicie wpienia. Mała niebieska dioda na włączniku aparatu. W sumie nic nowego ale para zbierała mi się w gwizdek od dawna (czyt. - od poprzednich modeli). Błyszczy się jak gwiazda polarna i każdy kto na mnie spojrzy od razu kieruje wzrok na PENa. Sorry, drodzy konstruktorzy, że się czepiam ale trudno być dyskretnym z neonem na czole.
Rzut okiem na menu. Bez zmian na szczęście czyli idea z E-PL3 sprawdziła się w 100%.
Bagnet wydaje się gigantyczny, a to przecież tylko Micro 4/3. Z przypiętym dekielkiem fotografującym 15mm/8 wygląda jak mały kieszonkowy notesik. Bo to przecież jest nasz codzienny fotograficzny notatnik.
A tu nowość! Zdejmowany uchwyt.
Można zmieniać uchwyty na stylowe albo jak kto woli praktyczne. Do tej drugiej kategorii mógłbym zaliczyć uchwyt od E-P3, który oczywiście pasuje do E-PL5. Pierwszy odkrył to Tomek na swoim blogu M43.eu.
Lampa błyskowa jest jak zwykle (czyli od niedawna) zewnętrzna. Co oczywiście uważam za genialne rozwiązanie przy tak dobrej jakości wysokiego ISO. Lampy nie będę używał więc niech leży w szufladzie.
Jeszcze rzucik z góry z odchylonym ekranem.
A ekran to niezły wywijaniec. Można go obrócić aż o 170 stopni. I tak spełniło sie marzenie wszystkich narcyzów, można robić sobie samemu fotki na fejsa patrząc na 3 calowy ekran.
Dosyć o wyglądzie. Pora zajrzeć w duszę.
Na początek matryca. Ta sama co w najlepszym OM-D. I chwała im (Olympusowi) za to. Na wysoką cenę OM-D wielu narzeka ale już na cenę E-PL5 marudzić nie wypada. Trzeba kupować!
Według mnie warto, bo praca przy wysokim ISO jest wzorcowa. Polecam zdjęcia.
Drugim atutem przemawiającym za zakupem jest autofokus. A jest o czym pisać, bo to ten sam superszybki AF z modelu OM-D. I na dodatek pracujący z szybko reagującym dotykowym wyswietlaczem. Czyli pstryk palcem i fotka jest ostra tam gdzie chce. Jak widzicie, to co najlepsze z modelu półprofesjonalnego przeszło do amatorskiego, a cena o połowę mniejsza.
Jak przystało na porządny i kreatywny (chociaż amatorski) aparat, E-PL5 oferuje także własną konfigurację kilku przycisków czyli Function. Pozwala ona na przypisanie do niektórych klawiszy ulubionych lub jak kto woli najważniejszych funkcji.
Niestety ale E-PL5 został wyposażony tylko w 2-osiową stabilizację. Niestety, bo jak większość z was liczyłem na stabilizację z OM-D. Ale nie ma tego złego...dobrze jest. Nie wiem czy powinienem zaliczyć to do wad? Stabilizacja i tak jest bardzo skuteczna. Robiłem nieporuszone zdjęcia juz na czasie 1/4s. A to przeciez to rewelacyjny wynik, nie do osiągnięcia dla lustrzanek.
Za to w zdjęciach seryjnych postęp niesamowity. Starszy model wlókł się z prędkością 4 kl/s, a tu mam do dyspozycji w trybie H 8 kl/s. Kozak z niego niezły!
Warto też wspomnieć o tak banalnej na pozór funkcji jak korekcja ekspozycji +/- EV.
W PENie mogę po wcisnięciu Info przejść do "drugiego poziomu" korekcji, a mianowicie do regulacji krzywej. Teraz dopiero można zaszaleć w jasnych i ciemnych partiach zdjęcia!
O czym tu jeszcze powinienem wspomnieć? Jest tyle możliwości, że sam nie wiem od czego zacząć.
Dla mnie na pewno ważny jest tryb sterowania bezprzewodowo lampami błuskowymi RC i Super FP (krótkie czasy naświetlania), brackting wszystkiego co tylko zapragnę, wspomaganie przy pracy z obiektywami manualnymi, możliwość podłączenia wizjera, multiekspozycja i Live Preview (cyfrowy podgląd obrazu na żywo). Na okrasę dorzucę jeszcze wideo FullHD MOV 1920x1080/30 kl.
Dla użytkownika mniej zaawansowanego polecam 25 programów tematycznych włącznie z 3D (Zalecany obiektyw H-FT012).
Fajna zabawa może być z bezprzewodowym przesyłanie zdjęć poprzez Bluetooth, Eye-fi, FlashAir.
A rodzynkiem w cieście jest na pewno szeroka gama filtrów artystycznych. W E-PL5 doszedł filtr Akwarela, który na razie nie zwalił mnie z nóg. Może kiedyś docenię blady obraz, na razie wolę coś ostrzejszego.
Zdjęcia z filtrem i ramką
A dla mnie papryczką rozpalającą do czerwoności są filtry czarno- białe czyli Dramatyczna Tonacja II i Ziarnisty Film. Rozszerzono ich możliwości o filtry R-G-B.
Pierwsze zdjęcie bez dodatkowego filtra, drugie z filtrem RED.
A żeby było jeszcze ciekawiej mam do wyboru opcje kolorystyczne czyli neutralny czarno-biały, sepia, niebieski, purpura i zielony.
Tu też możemy pracować na dodatkowych filtrach R-G-B.
Warto też odnotować pojawienie się w niższym modelu PENa filtra artystycznego Grafika KeyLine.
Dla niezdecydowanych Olympus proponuje bracketing filtrów. Osobiście polecam, używam tej opcji często.
A teraz kilka zdjęć zrobionych Olympusem E-PL5
ISO 1000
M.Zuiko 45/1.8
Filtry artystyczne
Dla fanów fotografii czarno-białej
B&W w wariacji filtra artystycznego
6 komentarzy:
NIE NAPISAŁEŚ KIEDY BĘDZIE MOŻNA NABYĆ GO W POLSCE. wpisac ten kod to wielka porażka :(
Jest już dostępny w sklepach w Polsce.
A czy model e-pm2 ma te same wnętrzności co e-pl5?
Jak dobrze rozumiem pytanie dotyczy jakości obrazu i funkcji. Z E-PM2 będą takie same wspaniałej jakości fotki itd. Czyli z grubsza - ma takie same bebechy.
Chodziło mi o to, czy ma taką samą matryce, procesor, autofocus.
Oczywiście mnie o to samo chodziło, opisałem to tylko w inny sposób.
Precyzując - ma taką samą matryce, procesor, autofocus.
Prześlij komentarz