Tekst: Andrzej Grudzień
Olympus OM-D to aparat uznany już na całym świecie. Otrzymał wiele prestiżowych nagród za 2012 rok z EISA Award na czele, a japońskie Muzeum Fotografii nazwało go krokiem milowym w fotografii. Profesjonalni fotografowie porzucają uznane systemy fotograficzne na rzecz tego małego Olympusa doceniając jego jakość, wytrzymałość i przede wszystkim małe gabaryty. Widzieliśmy już wyróżniane zdjęcia na najbardziej znanych konkursach foto takich jak World Press Photo czy Sony WPO z informacją, że wykonano je aparatem OM-D.
Olympus OM-D to aparat uznany już na całym świecie. Otrzymał wiele prestiżowych nagród za 2012 rok z EISA Award na czele, a japońskie Muzeum Fotografii nazwało go krokiem milowym w fotografii. Profesjonalni fotografowie porzucają uznane systemy fotograficzne na rzecz tego małego Olympusa doceniając jego jakość, wytrzymałość i przede wszystkim małe gabaryty. Widzieliśmy już wyróżniane zdjęcia na najbardziej znanych konkursach foto takich jak World Press Photo czy Sony WPO z informacją, że wykonano je aparatem OM-D.
Ten aparat namieszał w głowach wielu fotografom, nadeszła pora aby nowa jakość Olympusa dotarła także do fotoamatorów i entuzjastów nowych technologii. Pół roku po premierze OM-D na rynku pojawił się następny model z kultowej już serii PEN, której historia sięga 1959 roku. Olympus E-PL5 to esencja jakości i możliwości OM-D EM-5 w nowym wydaniu. Ale aby odnaleźć cechy wspólne i różnice musimy zrobić ich porównanie. Sprawdźmy czy PEN jest na tyle inny aby zwrócić na siebie uwagę i czy może być konkurencyjny dla swojego prekursora.
PEN E-PL5 jest przede wszystkim mniejszy i lżejszy od OM-D. Chociaż to tylko 1o-15mm różnicy w rozmiarze i 100g w wadze to na pierwszy rzut oka widać, że mamy do czynienia z konstrukcjami innego typu. Aparaty z serii PEN mają prosty design przypominający dzisiejsze zaawansowane kompakty , natomiast OM-D bazuje na stylistyce lustrzanek z lat 70-tych. Lekki i płaski PEN świetnie będzie leżał w kieszeni w trakcie spaceru czy imprezy. Zmniejszono w nim także ilość przycisków funkcyjnych o połowę. Jednak dalsze uproszczenia nie muszą być odbierane jako wady. W dzisiejszych czasach wielu użytkowników aparatów cyfrowych używa do podglądu obrazu ekranu LCD więc w PENie można pozbyć się wbudowanego wizjera elektronicznego znanego z OM-D. Dotykowy 3 calowy ekran z możliwością obracania nawet tak aby zrobić sobie samemu zdjęcie wystarczy do codziennego fotografowania. Jednak rozdzielczość ekranu w PENie jest trochę mniejsza. Mamy do dyspozycji tylko 460 tys. pikseli, gdzie OM-D może pochwalić się ekranem 610 tyś. pikseli . Oczywiście dla wymagających są też dostępne zewnętrzne wizjery elektroniczne VF-2, VF-3. Model VF-2 ma taką sama rozdzielczość 1.44 mln pikseli jak wizjer w OM-D czyli w tej kwestii możliwości obu aparatów mogą być porównywalne.
OM-D ma jeszcze coś wyjątkowego w swojej budowie czyli magnezowy korpus i uszczelnienia. Duża odporność na trudne warunki atmosferyczne i mechaniczne uszkodzenia czynią go pancernikiem wśród floty aparatów dostępnych na rynku. Jednak nie jest na tyle wytrzymały aby z nim nurkować. Dopiero obudowa podwodna PT-EP08 pozwala na zanurzenie do 45 m pod wodą. Dla ułatwienia fotografowania podwodnego świata można ustawić predefiniowany balans bieli w menu aparatu. Nie znajdziemy takiego ustawienia w E-PL5.
Dla uszczelnionego aparatu musi być też odpowiedni dedykowany obiektyw, który będzie mógł pracować w kurzu, deszczu i błocie. M.Zuiko 12-50/3.5-6.3 skonstruowano specjalnie dla OM-D jako obiektyw podstawowy. Oprócz uszczelnień obiektyw wyróżnia się elektrycznym zoomem i funkcją macro. Do PENa E-PL5 musi wystarczyć zwykły M.Zuiko 14-42/3.5-5.6 II.
To co najbardziej cieszy w obydwu Olympusach to taka sama matryca. Nowy czujnik o rozdzielczości 16 mln pikseli w połączeniu z procesorem obrazu Trupic VI charakteryzuje się wysoka dynamiką i czułością aż do 25600 ISO. Wiernie oddane kolory i przejścia tonalne stają się teraz dla tej klasy aparatów standardem. Decydując się na o wiele tańszy model E-PL5 mamy pewność, że uzyskamy taką samą jakość obrazu co przecież jest dla naszych zdjęć najważniejsze. Dodatkowo zespolenie stabilizacji obrazu z matrycą zwiększa możliwości obu aparatów. Przy takim rozwiązaniu redukcja drgań jest dostępna z każdym obiektywem jaki kiedykolwiek wyprodukowano. OM-D wyposażono w nowatorską 5-osiową stabilizację, natomiast PEN „przejął” wersję 2-osiową znaną ze starszych modeli z cyfrowej serii PEN.
Każdy z nas chce aby jego aparat był bardzo szybki. Pragniemy uchwycić wyjątkową chwilę i do tego potrzebujemy funkcji zdjęć seryjnych. OM-D jak przystało na klasę zaawansowaną oferuje 9 klatek na sekundę. Użytkownicy PENa powinni być dumni ze swoich 8 klatek na sekundę, co okazuje się jest wynikiem rewelacyjnym wśród aparatów dedykowanych dla amatorów.
W czasach kiedy dostęp do Internetu jest powszechny kreatywność i potrzeby użytkowników aparatów zwiększają się. Producenci wprowadzili już dawno filmowanie aparatem. Dla naszych Olympusów jakość Full HD z dźwiękiem stereo i echem w obrazie (!) nie jest oczywiście obca, a do tego doszły jeszcze filtry artystyczne. Możemy wykorzystać je do filmowania i fotografowania. OM-D ma 11 wbudowanych filtrów art, a PEN jak przystało na młodszy model ma jeden więcej. Do znanych i lubianych jak Dramatyczna Tonacja doszedł nowy filtr Akwarela. W E-PL5 dodatkowo dla entuzjastów fotografii czarno-białej rozbudowano filtr Ziarnisty Film o nowe tonacje i efekty klasycznych filtrów.
Pozostałe funkcje OM-D i E-PL5 są takie same. Producent na szczęście nie okroił menu w PENie pozostawiając dla użytkownika szeroką gamę możliwości. Pełna profesjonalna konfiguracja aparatu pod fotografa to rzecz niespotykana w tego typu aparatach. Jak dodamy do tego bezprzewodowe sterowanie lampami błyskowymi to okazuje się, że tak naprawdę ten aparat nie ma żadnych ograniczeń.
I tutaj powinniśmy zadać sobie pytanie jaki aparat będzie dla nas wygodniejszy, bo na pewno żaden z nich lepszy nie będzie? OM-D to aparat systemowy, z wizjerem, uszczelnieniami i dedykowanym gripem HLD-6, który ułatwi pracę w trakcie sesji fotograficznych. Za to PEN zachwyca swoimi gabarytami i designem. To aparat, który może stać się naszym wiernym kompanem do fotografii ulicznej, rodzinnej itd. Po prostu do codziennego używania bez dyskomfortu wagi i rozmiarów typowych dla aparatów tej klasy.
2 komentarze:
bardzo fajne porównanie :)
Ciągnie mnie do OMD, lecz ekonomia ściąga do EPLa5
Prześlij komentarz