Tekst: Andrzej Grudzień
Chyba nasz PEN nie wygląda zbyt profesjonalnie...Nie wiem czy mogę pochwalić się nim na ulicy.
Stroję go w wizjerek, bajerancki skórzany pasek z odpowiednim logo, mam białe body, które wygląda jakby było zrobione przez Amerykanów od nadżartych jabłek, zaklejam napisy, żeby było tajemniczo i biegnę do Galerii Handlowej Jakiejśtam aby błyszczeć. A tu jednak lansu nie ma, laski nie chcą mi pozować do aktu, nikt nie prosi o autograf, nawet nie zwraca na mnie uwagi. Czyli leszcz przyjechał do miasta, zwiedza i pstryka jakimś kompaktem.
Tak mnie widzą i oceniają. Nie ma dużego aparatu to znaczy, że to amator i jest nieszkodliwy. Więc spróbujmy taką sytuację wykorzystać dla naszych potrzeb, bo nie każdy daje się fotografować zawodowcom, myśląc, że ten pewnie wykorzysta jego cudną facjatę do niecnych celów i jeszcze kasę na tym zarobi. Ofiara odwraca się , zasłania twarz, a nawet śle joby pod adresem skromnej osoby fotografa. Szukamy wtedy sposobu na ukrycie aparatu i pstrykanie z tzw. partyzanta.
Olympus PEN sprawdza się tu znakomicie, bo nie rzuca się innym w oczy. Czyli jest idealny do tzw. streeta. Polecam do zestawu PENowskie Zuiko 9-18mm, dobry reportaż powinien być robiony z bliska, unikajmy teleobiektywów. Zapis oczywiście w RAW (bo trochę będziemy kadrować). Zakładamy aparat na szyję i pstrykamy "z klaty" udając, że patrzymy zupełnie na coś innego. Można to nazwać amatorką i przypadkiem ale każdy z nas nabierze z czasem wprawy i będzie wiedział jaki efekt końcowy osiągnie. Bardzo pomaga w ćwiczeniach poziomica w aparacie (PEN oczywiście ma). Dobre zdjęcie, zanim naciśniemy na spust, powstaje przede wszystkim w głowie, a sposób w jaki je wykonamy zależy tylko od nas.
Pewna grupa "fotografów" może odczuwać pewien dyskomfort nie mając w ręku sporych gabarytów aparatu z białą długą lufą. Powiedzą, że tylko lustrzanka z matrycą odpowiednich rozmiarów może robić "profesjonalne" zdjęcia. A streeta tylko teleobiektywem.
Ja z natury jestem poprzeczniakiem więc to olewam i robię po swojemu.
Oto efekty.
Nie jest to profesjonalny reportaż tylko zabawa w podglądanie. Ale dla mnie fajna... Może następnym razem zrobię coś podrzucając do góry aparatem i to dopiero będzie wyczyn.
2 komentarze:
Dżizas, street teleobiektywem... a wielka przednia soczewka lufy świeci z daleka mówiąc "patrz, tu jestem!" ;]
Nie rozumiem do czego jest ten komentarz? Może chcesz powiedzieć, że fotografujesz teleobiektywem? Czy to jest opinia na temat moich zdjęć? Jeśli dokładnie przeczytałeś tekst to znajdziesz informację, że wykonałem je przy pomocy obiektywu M.Zuiko 9-18mm.
Prześlij komentarz