Nowa fala w fotografii

 Tekst: Andrzej Grudzień

Możliwości nowej serii PENów zaskakują skostniałych użytkowników wielkich aparatów. Nastał koniec dominacji lustrzankowców. Powoli przekonują się oni do małych aparatów systemowych, ich jakości obrazu, funkcji kreatywnych, kompatybilności z każdą wyprodukowaną na naszej planecie fotooptyką. PEN staje się nowym światowym trendem, modą, stylem. A paradoksalnie ta odwilż nadchodzi od wschodu...
  Japończycy, Chińczycy, Malezyjczycy itd czyli cały Daleki Wschód od dawna korzysta z dobrodziejstw miniaturyzacji, także w fotografii. Od dawna widać na zdjęciach z ważnych oficjalnych imprez czy też różnych innych także masowych, na czym pracują dziennikarze. Nie ważny jest " profesjonalny" rozmiar tylko jakość i wygoda. Oczywiście jest tam dużo lustrzanek z teleobiektywami ale wielu fotografów używa małych aparatów systemowych, które przecież nie ustępują jakością. A w konserwatywnej Polsce niestety nadal musi to być lustrzanka i to koniecznie w kolorze czarnym. Inne aparaty przecież "nie robią pięknych zdjęć". Dużo rozmawiam z ludźmi o fotografii i niestety ta opinia pokutuje w umysłach naszych rodaków. Jak fotografia ślubna to musi być EOS 5D mark2 z białym obiektywem, a najlepiej dwa EOSy bo to bardziej zawodowo. Tak klient robi wstępną selekcję fotografów. Jak go nie stać na sprzęt to pewnie nie umie robić zdjęć. No comments...


 A jak statystyczny Polak sprawi sobie wymarzoną lustrzankę nie będzie to jeszcze oznaczało fotografowania. Posiadacz lustrzanki przechodzi na wyższy poziom wtajemniczenia. Staje się automatycznie fachowcem i feruje wyroki na niezliczonych forach internetowych. Nie ważne o czym pisze, ważne że zawsze jest na nie. Wszyscy są beznadziejni - on to wie. Potem zaczną się testy tzw. "jakości" czyli straszenie szumami, aberracją i innymi francami. A gdzie radość fotografowania (nomen omen to tytuł chyba najlepszej polskiej książki foto wydanej przez jednego z producentów "luster"), twórczość, sztuka...Ech.

  
 Ale jednak nie będę chlastał się, cały czas szukam ludzi otwartych i kreatywnych. A to wszystko min. za pośrednictwem wielkiego fenomenu zbliżającego do siebie społeczeństwo naszej globalnej wioski. Logując się w amerykańskiej "Twarzoksiążce" znikają granice i różnice między ludźmi. Tam poznałem wielkich fotografów i pasjonatów fotografii z wielu krajów. Stałem się przez to Europejczykiem, a nawet obywatelem świata. Oni otworzyli mi oczy na niestandardowe rozwiązania i zachęcili do działania twórczego. Każdy z nas może zostać odkrywcą, popularyzatorem, kreatorem. Korzystajmy z nowych rozwiązań technologicznych.
 Ostatnio fotografia cyfrowa wraz z przestarzałą technologią lustrzanek znalazła się w ślepym zaułku. Miliony takich samych aparatów, miliardy takich samych zdjęć. Dalsze zmniejszenie powierzchni cyfrowego materiału światłoczułego spowodowało lawinę nowych pomysłów. Narodziny aparatu cyfrowego było milowym krokiem w przyszłość, a powstanie nowej generacji aparatów systemowych otworzyło przed nami ogromne możliwości tworzenia prawdziwej autorskiej fotografii. Okazało się, że można korzystać z obiektywów "analogowych" klasy Leica M, Contax G, a nawet z zapomnianymi już mocowaniami m39, Pentax 110, C-mount czy Oly PEN mając za nimi zaawansowany cyfrowy aparat. Lustrzanka cyfrowa jest niestety narzędziem bardzo ograniczonym pod względem kompatybilności i tu najczęściej skazani jesteśmy na nowoczesne ciemne "plastikowe" kity.

  Kilka dni temu Olympus zaprezentował nowy model aparatu systemowego o symbolu EP-3. Aparat z profesjonalną rozdzielczością 12 mln pikseli (nie pompowaną w amatorskim wyścigu kto ma więcej) i doskonałym procesorem obrazu Trupic VI, który odpowiada za jakość zdjęć , ostatnio modne wysokie czułości i szybki AF. Dodatkowo mamy filmy video w rozdzielczości Full HD i kreatywne filtry art. A ukłonem nowoczesności do tradycji jest stabilizacja matrycy, która zadziała z każdym nawet stuletnim obiektywem.

Starszy model EP-1 ale bardzo podobny...
  A jak już zbierzemy zestaw obiektywów naszych marzeń to warto pomyśleć o wyrażeniu naszej osobowości poprzez wygląd aparatu. On nie musi być czarny albo bury, niech to będzie esencja naszej nawet najbardziej pokręconej wyobraźni. Nosimy kolorowe ubrania, ciekawe fryzury, jeździmy kolorowymi samochodami (chyba, że ktoś ma czarny karawan) więc co nas ogranicza?


A potem stańmy się fotografami-twórcami, a nie tylko posiadaczami...


Pa, pa - do zobaczenia!!!

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

"Jak fotografia ślubna to musi być EOS 5D mark2 z białym obiektywem"

Co racja to racja - ostatnio cały ślub zrobiłem penem !!!!! Światło zastane wyszło lux, podbiłem iso na 3200.

Anonimowy pisze...

anonimowy podaj link bo to ciekawe co napisaleś. Chętnie zobacze jak to wyszlo :)