Japończycy, Chińczycy, Malezyjczycy itd czyli cały Daleki Wschód od dawna korzysta z dobrodziejstw miniaturyzacji, także w fotografii. Od dawna widać na zdjęciach z ważnych oficjalnych imprez czy też różnych innych także masowych, na czym pracują dziennikarze. Nie ważny jest " profesjonalny" rozmiar tylko jakość i wygoda. Oczywiście jest tam dużo lustrzanek z teleobiektywami ale wielu fotografów używa małych aparatów systemowych, które przecież nie ustępują jakością. A w konserwatywnej Polsce niestety nadal musi to być lustrzanka i to koniecznie w kolorze czarnym. Inne aparaty przecież "nie robią pięknych zdjęć". Dużo rozmawiam z ludźmi o fotografii i niestety ta opinia pokutuje w umysłach naszych rodaków. Jak fotografia ślubna to musi być EOS 5D mark2 z białym obiektywem, a najlepiej dwa EOSy bo to bardziej zawodowo. Tak klient robi wstępną selekcję fotografów. Jak go nie stać na sprzęt to pewnie nie umie robić zdjęć. No comments...
A jak statystyczny Polak sprawi sobie wymarzoną lustrzankę nie będzie to jeszcze oznaczało fotografowania. Posiadacz lustrzanki przechodzi na wyższy poziom wtajemniczenia. Staje się automatycznie fachowcem i feruje wyroki na niezliczonych forach internetowych. Nie ważne o czym pisze, ważne że zawsze jest na nie. Wszyscy są beznadziejni - on to wie. Potem zaczną się testy tzw. "jakości" czyli straszenie szumami, aberracją i innymi francami. A gdzie radość fotografowania (nomen omen to tytuł chyba najlepszej polskiej książki foto wydanej przez jednego z producentów "luster"), twórczość, sztuka...Ech.
Ale jednak nie będę chlastał się, cały czas szukam ludzi otwartych i kreatywnych. A to wszystko min. za pośrednictwem wielkiego fenomenu zbliżającego do siebie społeczeństwo naszej globalnej wioski. Logując się w amerykańskiej "Twarzoksiążce" znikają granice i różnice między ludźmi. Tam poznałem wielkich fotografów i pasjonatów fotografii z wielu krajów. Stałem się przez to Europejczykiem, a nawet obywatelem świata. Oni otworzyli mi oczy na niestandardowe rozwiązania i zachęcili do działania twórczego. Każdy z nas może zostać odkrywcą, popularyzatorem, kreatorem. Korzystajmy z nowych rozwiązań technologicznych.
Ostatnio fotografia cyfrowa wraz z przestarzałą technologią lustrzanek znalazła się w ślepym zaułku. Miliony takich samych aparatów, miliardy takich samych zdjęć. Dalsze zmniejszenie powierzchni cyfrowego materiału światłoczułego spowodowało lawinę nowych pomysłów. Narodziny aparatu cyfrowego było milowym krokiem w przyszłość, a powstanie nowej generacji aparatów systemowych otworzyło przed nami ogromne możliwości tworzenia prawdziwej autorskiej fotografii. Okazało się, że można korzystać z obiektywów "analogowych" klasy Leica M, Contax G, a nawet z zapomnianymi już mocowaniami m39, Pentax 110, C-mount czy Oly PEN mając za nimi zaawansowany cyfrowy aparat. Lustrzanka cyfrowa jest niestety narzędziem bardzo ograniczonym pod względem kompatybilności i tu najczęściej skazani jesteśmy na nowoczesne ciemne "plastikowe" kity.
Kilka dni temu Olympus zaprezentował nowy model aparatu systemowego o symbolu EP-3. Aparat z profesjonalną rozdzielczością 12 mln pikseli (nie pompowaną w amatorskim wyścigu kto ma więcej) i doskonałym procesorem obrazu Trupic VI, który odpowiada za jakość zdjęć , ostatnio modne wysokie czułości i szybki AF. Dodatkowo mamy filmy video w rozdzielczości Full HD i kreatywne filtry art. A ukłonem nowoczesności do tradycji jest stabilizacja matrycy, która zadziała z każdym nawet stuletnim obiektywem.
Starszy model EP-1 ale bardzo podobny... |
A potem stańmy się fotografami-twórcami, a nie tylko posiadaczami...
Pa, pa - do zobaczenia!!!
2 komentarze:
"Jak fotografia ślubna to musi być EOS 5D mark2 z białym obiektywem"
Co racja to racja - ostatnio cały ślub zrobiłem penem !!!!! Światło zastane wyszło lux, podbiłem iso na 3200.
anonimowy podaj link bo to ciekawe co napisaleś. Chętnie zobacze jak to wyszlo :)
Prześlij komentarz