PEN - HISTORIA od analogowego PEN-a do cyfrowego OM-D cz1.



Tekst: Piotr Kowalski

Bardzo długo zastanawiałem się od czego zacząć i co chciałbym napisać na temat PEN-a i jego wkładu w historię fotografii. Sam tę historię stosunkowo niedawno zacząłem zgłębiać stając się użytkownikiem jednego aparatu z zacnej serii PEN-ów cyfrowych.

W moim przypadku zaczęło się od usłyszenia hasła reklamowego, a potem zobaczenia go też w ulotce:


Skoro nie kompakt i nie lustrzanka, to co? PEN? Tylko PEN, czy aż PEN? Aparat, który jak swój analogowy poprzednik zmienia myślenie użytkowników o fotografii. Mały aparat wielkości kompaktu, który można zawsze mieć przy sobie, a zdjęcia i możliwości porównywać z lustrzanką. Wreszcie nie trzeba na wycieczki czy wyjścia na spacer nosić dużego sprzętu zajmującego sporo miejsca. Jesteśmy coraz bardziej mobilni, podróżujemy pragnąc swobody i nie chcemy ograniczeń. Zarówno te "historyczne" aparaty jak i ten współczesny PEN nam to umożliwia.

PEN? Czemu akurat seria nazwana została nazwą PEN. A kiedy to wymyślono? Podpowiedź była na samym aparacie. Ci szczęściarze, którzy robią zdjęcia modelami E-P1 lub E-P2 mają ją pod samym nosem.



OLYMPUS PEN Since 1959 - wiemy już kiedy system powstał choć wtedy była to jeszcze seria aparatów analogowych. Ale zacznijmy od początku czyli od genialnego wynalazcy i fascynata fotografii Yoshihisa Maitaniego (o którym już pisaliśmy http://www.penowiec.com/2012/10/yoshihisa-maitani-legenda-olympusa.html ). To właśnie jego wizja zmieniła fotografię czyniąc ją bardziej dostępną choć nie za wszelką cenę. Na pewno nie za cenę pogorszenia jakości optyki. I do dzisiaj Olympus doceniany jest przez użytkowników innych systemów za jakość jaką oferują jego obiektywy. Maitani podjął się zadania skonstruowania aparatu, który dla ostatecznego użytkownika będzie kosztował z pokrowcem 6 000 Jenów. Stanowiło to połowę średniej pensji. Jednocześnie najtańszy z aparatów Olympus-35 kosztował 23 000 Jenów. Zadanie jak na ówczesne czasy było bardzo ambitne. Oczywiście można było znacznie obniżyć cenę prostą metodą. Poprzez zastosowanie tańszej optyki, stosując pojedynczą soczewkę monokl lub dwusoczewkowy dublet. Lecz Maitani powierzył konstruktorowi obiektywu Yoshisada Hayamizu zadanie stworzenia obiektywu o konstrukcji podobnej co Zeiss Tessar, w której znajdowały by się 4 wysokiej jakości soczewki w 3 grupach. 

Olympus-18 - taką nazwą był opatrzony prototyp pierwszego PEN-a. 
Nazwa była od formatu w jakim wykonywane były zdjęcia 18x24mm czyli pół klatki ("half-frame").



Tak wyglądał prototyp pierwszego OLYMPUS-18 z lutego 1959 roku. Był to projekt wzorniczy aparatu jaki miał wejść do produkcji masowej.




Ostateczna wersja OLYMPUS-PEN weszła do produkcji w październiku 1959 roku w 40 rocznicę istnienia firmy.

Nazwa PEN wzięła się zarówno z małych gabarytów dzięki którym można było nosić aparat przy sobie, a jednocześnie był prosty w obsłudze jak pióro. Przy niskiej cenie, prostocie obsługi i świetnej optyce D.ZUIKO 28mm f/3,5 nie tylko stał się on popularny wśród fotografujących amatorów lecz docenili go również zawodowi fotografowie. Używali go jako aparat osobisty, będący zawsze pod ręką gotowy by zrobić udane zdjęcie. Dodatkowa korzyść płynęła z formatu klatki zdjęcia. Naświetlając połowę "klasycznej" klatki negatywu małoobrazkowego, fotografujący mógł wykonać na jednej rolce negatywu dwa razy więcej zdjęć. Aparat odniósł ogromny sukces. Przez 30 lat cała rodzina aparatów PEN została sprzedana w ponad 17 milionach sztuk.

Pierwszy Olympus-PEN wyposażono w obiektyw D.Zuiko 28mm f/3,5 z regulacją przysłony w zakresie od 3,5 do 22. Czasy naświetlania wynosiły: 1/25, 1/50, 1/100, 1/200 i B. Aparat również posiadał złącze PC Sync do wyzwalania lampy błyskowej ale aby ją zamontować potrzebna była specjalna szyna przykręcana od spodu aparatu w wejście statywowe. Pozwalała ona na zamocowanie lampy ponad wizjerem.

Kolejnym aparatem był Olympus-PEN S wprowadzony do sprzedaży w 1960 roku.


Aparat był odpowiedzią na potrzeby użytkowników, którzy oczekiwali jeszcze jaśniejszego obiektywu. Wprowadzono aparat z obiektywem D.Zuiko 30mm f/2,8 za 8 800 Jenów. Posiadał on regulację przysłony w zakresie od 2,8 do 22. Czasy naświetlania wynosiły: 1/8, 1/15, 1/30, 1/60, 1/125, 1/250 i B. W przeciwieństwie do swojego poprzednika był już wyposażony w sanki do zamocowania lampy błyskowej, która wyzwalana była poprzez łączenie kabelkiem lampy błyskowej ze złączem PC Sync.

W 1964 roku został wprowadzony Olympus-PEN W.



PEN W był pierwszym modelem w kolorystyce czarnej. Został zaprojektowany specjalnie dla bardziej wymagających użytkowników i wyposażono go w szerokokątny obiektyw E.Zuiko-W 25mm f/2,8. Kosztował przeszło 10 000 Jenów i do dzisiaj jest poszukiwanym eksponatem dla kolekcjonerów.

Po wielkim sukcesie serii OLYMPUS-PEN inne firmy także zaczęły wprowadzać na rynek aparaty z segmentu nazwanego potocznie „ half-frame”.


Poniżej dwie broszurki reklamujące nowe aparaty.




W kolejnych artykułach będę starał się przybliżyć choć trochę historii kolejnych serii aparatów PEN wyprodukowanych przez koncern Olympus.

Jeśli fotografujesz aparatem z serii PEN lub OM analogowym i cyfrowym i chciała/chciałbyś podzielić się z nami swoją pasją i zaprezentować swoje prace na PENowcu prosimy o kontakt: http://www.penowiec.com/p/kontakt.html .




2 komentarze:

Joanna pisze...

Świetny tekst! Bardzo lubię czytać takie historie :) Czekam na więcej! pozdrawiam!

Adrian pisze...

Cieszy fakt, że po dziś dzień ta filozofia firmy Olympus jest dalej rozwijana. Niestandardowe podejście w kreowaniu swoich produktów cały czas zaskakuje świetnymi rozwiązaniami, aż się chce fotografować! Swoją drogą marzy mi się taki analogowy zabytek :) chyba zaczne polować na jakiś egzemplarz z tamtych lat.

Pozdrawiam!